Gramatyka. Brzmi poważnie. W każdym razie w moich uszach, które miewają na alergię na gramatyczno-ortograficzne rewiry.
Mniej więcej tydzień temu działaliśmy w rejonie czasownika, jego osobowych i nieosobowych form. Wróciliśmy w formie gry. Szybkiej i prostej. Ku przypomnieniu i przećwiczeniu.
Trzy grupy losów. Liczba (pmn), osoba (1, 2, 3,), czas(przeszły, teraźniejszy, przyszły). Z każdej kupki wybieramy jedną karteczkę, inny gracz rzuca nam bezokolicznik, a my migusiem podajemy odpowiednią formę. Słowa zapisujemy w zeszytach, bo uznajemy że warto w zeszytach zacząć robić też notatki.
Do tego przygotowujemy ściągawkę w wersji kolorowej... bo mamy fazę na rysowanie;-)
A potem... po szybkim rozprawieniu się z grą czasownikami, redagujemy tekst zmieniając formę czasowników.... i przechodzimy płynnie do rysowania tego o czym tekst prawił...
Następnie ciągle rysując maszerujemy do czytania wiersza Przedziwny dzionek Wiktora Woroszyńskiego (tu uściski i podziękowania ślemy do Ani :-* )
Chyba skorzystam, też przerabiamy gramatykę ostatnio.
OdpowiedzUsuń